Foto na niedzielę - Przez Dolinę Pięciu Stawów Polskich do Morskiego Oka

Foto na niedzielę - Nasza kolejna zdobycz - Dolina Pięciu Stawów Polskich uchwycona przez aparat fotograficzny...

Od Jurgowa i Czarnej Góry po Dolinę Pięciu Stawów i Morskie Oko...

Korzystając z okazji kilku dni wolnego wyjechałem na parę dni do Zakopanego, żeby odpocząć i na chwilkę oderwać się od codzienności. Cała podróż przebiegła bardzo szybko, zakwaterowanie było u rodziny w Jurgowie, położonym kilka kilometrów od Centrum Zakopanego, tam też się osadziłem na cały czas pobytu. W pierwszym dniu oczywiście wypakowanie plecaka i spacer z rozeznaniem w terenie, akurat tak się złożyło, że trafiłem na Tatrzańskie Wici - imprezę lokalną z festynami w różnych miejscach nieopodal Zakopanego i Dzień Polowaca w Jurgowie. Tam w klimacie góralskiej muzyki i folkloru spędziłem miło wieczór:) Następnego dnia późnym popołudniem pojechaliśmy się z kuzynem do Czarnej Góry na plac widokowy. Na miejscu wspaniałe widoki na koronę Tatr i sanktuarium z krzyżem na wzór krzyża z Giewontu, na koniec przejażdżka na skałki i tak zleciało do wieczora... Kolejny już dzionek przeznaczony był na odpoczynek przed telewizorem i nie robienie niczego w końcu nadszedł czas żeby odpocząć. Po dniu wolnym wyruszyliśmy w Dolinę 5 Stawów i Morskie Oko


Polecam wszystkim...na trasie super widoki i wielu sympatycznych turystów z którymi można opowiadać przez całą drogę:) Dla tych, którzy nie mieli okazji odwiedzić tych miejsc a bardzo by chcieli zamieszczam zdjęcia i filmy:



Wodogrzmoty Mickiewicza



Wodospad Siklawa



Dzikie kaczki w Dolinie 5 Stawów



Warto także odwiedzić schroniska na 5 Stawach i Morskim Oku, gospodarze bardzo mili już nie wspomnę o dziewczynach z obsługi;) Panuje w nich bardzo przyjemna atmosfera i aż się proszą żeby zatrzymać się w nich na gorącą herbatkę, przy większym szczęściu można tam też spotkać różne znane osobistości:) Tak jak już wiadomo wszystko co dobre szybko się kończy i trzeba w wracać do domu. Ale za rok znowu powtórka:) Miłego oglądania...